Niemcy nie mogą pogodzić się z koncepcją powstania portu kontenerowego w Świnoujściu. Niewątpliwie konkurencyjna dla niemieckich portów inwestycja jest w niesmak zachodnim sąsiadom. Listę powodów sprzeciwu tym razem uzupełnia rzekoma szkodliwość wobec niemieckich, nadmorskich kurortów.
Od powstania koncepcji stworzenia głębokowodnego terminala kontenerowego w Świnoujściu zachodni sąsiedzi pieczołowicie pracują nad uniemożliwieniem realizacji tej inwestycji. Petycje trafiły nawet na forum obrad Landtagu Meklemburgia – Pomorze Przednie, czy na forum Unii Europejskiej. Nie przyniosło to oczekiwanego rozwiązania dla niezadowolonej części Niemców, ale Ci nie zamierzają się najwyraźniej poddać.
Wir haben eine Petition an die Adresse der Bundeskanzlerin Angela Merkel und des Europaminister Michael Roth auf Campact…
Opublikowany przez Kein Gasbohren auf Usedom Środa, 14 października 2020
Niemieckie kurorty
Tym razem rzekomym powodem dla zaprzestania budowy terminalu w Świnoujściu ma być szkodliwość dla środowiska naturalnego. Nie przeszkadza to jednak naszym sąsiadom do realizowania analogicznej inwestycji w Lubece. Tamtejszy port sąsiadujący z dwoma nadmorskimi kurortami i realizowana jego rozbudowa nie stwarza już zagrożenia dla środowiska. Znamy już z historii jak podwójne standardy potrafią stosować nasi zachodni sąsiedzi w dążeniu do swoich celów, dlatego taka różnica w podejściu nie dziwi.
Odmienny głos
Niemiecka narracja nie jest jednak jednolita. Pojawiają się również entuzjastyczne głosy wobec polskiej inwestycji. Patrick Dahlemann, parlamentarny sekretarz stanu, współpracownik Manueli Schwesig, premier landu Meklemburgia-Pomorze Przednie twierdzi, że terminal może być szansą dla całego regionu transgranicznego. W Niemczech istnieje przykład obustronnie korzystnej koegzystencji dla branży turystycznej i portowej. Jest nią właśnie wcześniej wymieniona już Lubeka.
Polecamy wizualizację portu kontenerowego w Świnoujściu:
Kanał Odra-Dunaj
Terminal kontenerowy będzie niezwykle istotnym elementem polskiej gospodarki w przyszłości. Dzięki powstaniu portu przeładunkowego z takim potencjałem i zwiększeniu żeglowności rzeki Odry, będziemy w stanie połączyć kraje bałtyckie i nie tylko nową najkrótszą drogą do basenu Morza Śródziemnego. Posiadając porty w Świnoujściu i Rijece, na początku i końcu powstającego połączenia mamy całkowitą niezależność w transporcie tym szlakiem. Nie można w tym miejscu nie wspomnieć o możliwościach korelacji transportu śródlądowego z kolejowym. Już na ten moment Polska ma możliwość prowadzenia samodzielnego transportu kolejowego wzdłuż praktycznie całego powstającego kanału. Przykładem jest tu m.in. spółka Primol-Rail, członek Grupy PKP CARGO INTERNATIONAL, świadcząca kompleksowe usługi transportu kolejowego w Słowenii.
Zobacz również: Świnoujście: Wyspiarka już w gruncie