Na Twitterze rozpętała się dyskusja między posłem Koalicji Obywatelskiej, Sławomirem Nitrasem, a wiceministrem MSWiA Maciejem Wąsikiem. Poszło o auto, a konkretnie samochód pozostawiony na włączonym silniku. Poseł Nitras twierdzi, że to auto ministra i poucza go o zasadach kodeksu drogowego. Jednocześnie nie komentuje zupełnie zachowania na drodze Donalda Tuska czy też marszałka Olgierda Geblewicza.
Kilka dni temu na Twitterze wywiązała się dyskusja między dwoma politykami, Sławomirem Nitrasem z Koalicji Obywatelskiej i wiceministrem MSWiA Maciejem Wąsikiem.
Nitras poucza ministra Wąsika o zasadach kodeksu drogowego
Sławomir Nitras zarzucił ministrowi, że w czasie gdy ten był na posiedzeniu senatu, na 2 godziny pozostawił w aucie swojego kierowcę. Ten na domiar złego cały ten czas miał auto pozostawione na włączonym silniku.
„Pan Maciej Wąsik to jest szycha. Od 2 godzin jest w Sejmie i limuzyna na włączonym silniku na niego czeka. Kierowca marznie. Normalny człowiek mówi „panie kierowco. Zadzwonię jak skończę.” Ale prominent z PiS ma swoje przywileje. kodeks drogowy pozwala stać na silniku maks.1 min.” – napisał poseł Nitras na twitterze
Przyjechałem na posiedzenie Senatu prywatnym samochodem. Prowadziłem sam. Nie wiem do kogo należy samochód ze zdjęcia zamieszczonego przez @SlawomirNitras. Poseł Nitras nie usunął wpisu i nie przeprosił mnie. Pozwę go i zażądam wplaty na katolicką szkołę.
W ramach opiłowywania https://t.co/5VdTYGwiBj— Maciej Wąsik ???????? (@WasikMaciej) December 14, 2021
Wiceminister ustosunkował się do tego, pisząc, że to nie jego auto, gdyż on przyjechał prywatnym, a nie służbowym samochodem na owe posiedzenie:
„Przyjechałem na posiedzenie Senatu prywatnym samochodem. Prowadziłem sam. Nie wiem do kogo należy samochód ze zdjęcia zamieszczonego przez Sławomira Nitrasa. Poseł Nitras nie usunął wpisu i nie przeprosił mnie. Pozwę go i zażądam wpłaty na katolicką szkołę. W ramach opiłowywania” – napisał Maciej Wąsik
Mimo tak klarownego zapewnienia przez ministra, poseł Nitras kontynuował wywód o zasadach kodeksu drogowego:
„Panie min. Wąsik. Uczestniczył pan w debacie jako szef delegacji MSW i Policji. Auto stało wbrew prawu, na włączonym silniku. Auto posiada profesjonalny system alarmu, używany przez MSW. Skoro nie pan nim przyjechał, to pańska delegacja. MSW również obowiązuje kodeks drogowy.”
To auto nie należy ani do MSWiA, ani do policji (nie ma od dawna MSW). Nie poruszam się z żadną delegacją. Pan bredzi.
Wyprodukował pan zwykłego fekenewsa. Nie potrafi pan przyznać się do błędu i grzecznie przeprosić. Dlatego poniesie pan konsekwencje swego czynu @SlawomirNitras https://t.co/vzjQPcZdWn— Maciej Wąsik ???????? (@WasikMaciej) December 15, 2021
Minister Wąsik odpowiedział posłowi Nitrasowi. Zaprzeczył ponownie jakoby auto to należało do MSWiA lub policji. Ponadto zagroził poniesieniem przez niego konsekwencji swoich słów.
„To auto nie należy ani do MSWiA, ani do policji (nie ma od dawna MSW). Nie poruszam się z żadną delegacją. Pan bredzi. Wyprodukował pan zwykłego fAkenewsa. Nie potrafi pan przyznać się do błędu i grzecznie przeprosić. Dlatego poniesie pan konsekwencje swego czyn.”
O tę polemikę w mediach społecznościowych poseł Nitras został zapytany podczas audycji radiowej, której był gościem. Poseł i tym razem zaczął pouczać kierowców, w tym ministra jakie zasady ruchu drogowego obowiązują.
„W terenie zabudowanym nie można stać na włączonym silniku dłużej niż 1 min. Musimy dbać o środowisko, o klimat, o powietrze. Walczę z tym procederem i zwracam uwagę gdzie mogę, bo problem jest realny”
Redaktor przypomniał posłowi, że minister zaprzeczył zarzutom, na co poseł odpowiedział:
„To się okaże. Minister Wąsik wielokrotnie rozmijał się z faktami. Ja sprawdzę, jeżeli się okaże, że to nie był minister, przeproszę”
Wąsika upomina, o Tusku milczy
Podczas rozmowy poseł wielokrotnie, by opisać inne wydarzenia, wybierał nomenklaturę drogową. Gdy w trakcie wywiadu redaktor nawiązał do ostatnich wyczynów na drodze Donalda Tuska, poseł Nitras wymijająco stwierdził:
„Wie pan, myślę, że to akurat nie jest na temat.”
Jak widać poseł Nitras chętnie poucza o zasadach ruchu drogowego oraz przepisach kodeksu drogowego ministra Wąsika, natomiast skomentować zachowania swojego szefa, nie chce.
Podobnie z resztą jak nie skomentował brawurowej jazdy marszałka województwa zachodniopomorskiego, Olgierda Geblewicza.
Przypomnijmy, że Geblewicz nie tak dawno na autostradzie wykonał niebezpieczny manewr tuż przez samochodem ciężarowym. Obecnie prokuratura bada sprawę. Jeden z zarzutów jaki może usłyszeć marszałek to sprowadzenie katastrofy w ruchu lądowym.