Badacze z Instytutu Geofizyki Polskiej Akademii Nauk wyruszają na Antarktydę Wschodnią. Otworzą ponownie polską stację badawczą im. Antoniego Bolesława Dobrowolskiego. Stacja była nieczynna przez ponad 40 lat.
Już 10 listopada z portu w Bremenhaven wyrusza wyprawa naukowców w rejon bieguna południowego.
Polscy polarnicy chcą po ponad 40 latach rozpocząć tam ważne badania Ziemi.
W skład wyprawy wchodzą prof. Monika A. Kusiak – geolog, geochemik izotopowy, prof. Marek Lewandowski – geofizyk, geolog, paleomagnetyk, prof. Wojciech Miloch – fizyk jonosfery oraz dr Adam Nawrot – geograf i geomorfolog.
Cała ekipa to doświadczeni badacze. Brali już udział w podobnych wyprawach.
Oaza Bangera
Oaza Bangera, gdzie znajduje się polska stacja, jest jednym z najlepszych miejsc do kompleksowych badań. Dlaczego?
Stacja położona jest w specyficznym miejscu, gdzie znajduje się najmniej skażone środowisko przyrodnicze. To sprawia, że Oaza jest jednym z najbardziej atrakcyjnych naukowo miejsc na Antarktydzie.
Polarnicy chcą ją na nowo uruchomić i postawić tam zasilaną energią słoneczną automatyczną instalację pomiarową. Stacja będzie w ten sposób sama wykonywać obliczenia i przesyłać wyniki do Warszawy.
Od 1979 nie prowadzono w niej badań
Od blisko 40 lat polska stacja polarna była nieczynna. Jest to najstarsza polska stacja antarktyczna. Założyli ją w 1956 roku Sowieci.
Do położonej w głębi lądu bazy trudno się dostać. Z tego powodu sowieccy naukowcy korzystali ze stacji jedynie przez dwa lata. W 1959 roku stacja została przekazana w darze Polsce. Podczas pierwszej polskiej wyprawy naukowej na Antarktydę, stację nazwano imieniem geofizyka, polarnika i pedagoga – Antoniego Bolesława Dobrowolskiego.
Od 1979 r. nie prowadzono w niej badań.
Wyprawa wyruszy już 10 listopada. Naukowcy dotrą na miejsce statkiem. Planowo podróż zajmie im dwa miesiące, na początku stycznia.
Powrót do kraju polarnicy szacują na wiosnę.