Dramatyczne zdarzenie miało miejsce wczoraj po południu w okolicach Stepnicy, gdzie jacht stanął w płomieniach, a sześć osób zostało poszkodowanych. Pożar wybuchł około godziny 18:00, zaledwie kilkadziesiąt metrów od brzegu, wywołując panikę i konieczność natychmiastowego opuszczenia jednostki.
Z powodu nagłego pożaru, członkowie załogi zmuszeni byli skakać do wody, aby ratować swoje życie. Na jachcie awarii uległ silnik, który stanął w płomieniach. Sześć osób, w tym trójka nieletnich odniosło poparzenia dolnych i górnych kończyn.
– Siedem osób z jachtu zostało podjętych z wody przez osoby postronne. Sześć z nich, w tym troje dzieci, jest poszkodowanych. Mają poparzenia pierwszego stopnia rąk i nóg – poinformował rzecznik KW PSP w Szczecinie mł. bryg. Tomasz Kubiak.
Na miejscu pożaru natychmiast pojawiło się pięć jednostek państwowej oraz ochotniczej straży pożarnej, które podjęły wysiłki w celu ugaszenia płomieni. Akcja gaśnicza była bardzo trudna i czasochłonna, ze względu na trudny dostęp do położonej na wodzie jednostki. Mimo wytężonej pracy strażaków jacht nie był już do ocalenia, jego wrak został odholowany.
– Na miejsce zadysponowane były cztery naziemne Zespoły Ratownictwa Medycznego oraz jeden Zespół Lotniczego Pogotowia Ratunkowego. Trzy osoby trafiły do szpitala, mężczyzna w wieku 32 lat z poparzeniami obu kończyn dolnych, 34-letnia kobieta również z poparzeniami nóg, która do szpitala została przetransportowana śmigłowcem oraz dziecko 13-lat z poparzeniem podudzia. Poparzone zostało również dziecko w wieku 3 lat, jednak jego obrażenia były symboliczne, więc nie było konieczności hospitalizacji. Pozostałe osoby także nie wymagały specjalistycznej opieki szpitalnej – informuje Paulina Heigel z Wojewódzkiej Stacji Pogotowia Ratunkowego.
Pragniemy przypomnieć wszystkim, jak ważne jest zachowanie ostrożności i przestrzeganie podstawowych zasad bezpieczeństwa podczas korzystania z jednostek pływających. Należy pamiętać o regularnych przeglądach technicznych, posiadaniu odpowiedniego sprzętu gaśniczego oraz zachowaniu czujności wobec wszelkich nieprawidłowości czy podejrzanych sygnałów, które mogą wskazywać na potencjalne zagrożenie.
POLECAMY TAKŻE:
Szczecin: „Elektryki” zakupione przez miasto robią symboliczne przebiegi – ekologia, czy kaprys?
Świdwin: Nie żyje asp. Tomasz Swarcewicz. Zginął wraz z synem w wypadku samochodowym
Na rzece Ina pojawiły się śnięte ryby – sprawą zajmie się prokuratura