Ponad 40 % Polaków uważa, że zagraniczne przedsiębiorstwa powinny być obarczone wyższymi podatkami niż polskie firmy. „To konsekwencja dyskryminacji polskich firm”
Badania UCE RESEARCH i SYNO Poland przeprowadzone w sierpniu pokazują, że 44,4% Polaków uważa, że zagraniczne firmy, prowadzące działalność w Polsce, powinny płacić wyższe podatki niż przedsiębiorstwa o kapitale krajowym. 31,1% zajmuje przeciwne stanowisko, a 20,2% nie ma zdania w tej sprawie.
–Te wyniki pokazują naszą świadomość, ukształtowaną przez ostatnich 30 lat. Byli tzw. inwestorzy zagraniczni, którzy nabywali w Polsce firmy, w tym wielkie zakłady pracy, za zaniżone, często symboliczne ceny. Działo się tak dlatego, ponieważ otrzymywali ogromne pakiety przywilejów podatkowych od naszego państwa. Nam przez lata wmawiano, że wszystko „przychodzące z Zachodu” jest lepsze, a krajowe gorsze – twierdzi były wiceminister finansów prof. Witold Modzelewski.
Z kolei Andrzej Sadowski z Centrum im. Adama Smitha dodaje, że jest to konsekwencja tzw. „rasizmu ekonomicznego”, w wyniku którego poszkodowani są polscy przedsiębiorcy. Jego zdaniem wszystkie rządy przyznają międzynarodowym korporacjom kolejne przywileje, a rodzimym firmom podwyższa się opodatkowanie. To sprawia, że Polacy są sfrustrowani i negatywnie nastawieni do zagranicznych podmiotów.
-Jeżeli Polska ma być jedną, wielką strefą ekonomiczną, to każda firma, oczywiście w swojej skali, powinna płacić daniny na tych samych zasadach. Skończyłaby się segregacja ekonomiczna i tym samym dyskryminacja polskich firm – mówi Sadowski.
Wyższych podatków dla zagranicznych podmiotów chcą głównie osoby, które osiągają spore dochody w kwocie powyżej 9 tys. zł netto miesięcznie (53,9%). Wśród osób zarabiających poniżej 1 tys. zł jest to zdecydowanie mniejszy odsetek – 35,1 %.
–Osoby najwięcej zarabiające mogą mieć często bezpośredni kontakt z inwestorami zagranicznymi lub u nich pracować. Mam na myśli np. finansistów czy prawników. Oni wiedzą, jakie praktyki były kiedyś stosowane w kontekście zwolnień podatkowych. W tej grupie mogą też być menedżerowie i właściciele jednoosobowych działalności gospodarczych, którzy w jakiś sposób konkurują z firmami zagranicznymi. Dlatego chcą im utrudnić ekspansję – mówi ekonomista Marek Zuber.
Z wyników badania wynika też, że zwolennikami wyższych podatków dla zagranicznych firm są osoby z większych miejscowości. W miastach zamieszkiwanych przez 200 – 499 tys. mieszkańców jest to 48,5 %, a w tych liczących 50 – 99 tys. – aż 49,7 %. Z kolei w mniejszych miejscowościach – zarówno tych od 20 do 49 tys., jak i do 5 tys. mieszkańców – spada chęć wyższego opodatkowania cudzoziemców i wynosi 40,5 %.
Polecamy także: