Dzięki aktywnej postawie społecznej mieszkańców Skolwina udało się ująć mieszkańcom nieletniego sprawcę wybijania szyb we wiatach przystankowych. Wandalem okazał się 12 letni mieszkaniec Stołczyna.
Krnąbrny nastolatek przyjechał z kolegami na „gościnne występy” do Skolwina. Na przystanek Orłowska (przy Polanie Rekreacyjnej) dotarli autobusem linii 102 w niedzielę 14 lutego. Gdy tylko autobus odjechał z przystanku przeszedł na drugą stronę ulicy, poczekał, aż pasażerowie znikną mu z pola widzenia i kamieniem stłukł szybę we wiacie. Nie przewidział jednak, że hałas o godzinie 16 może zwrócić uwagę osób które aktywnie spędzały czas na Polanie Rekreacyjnej.
Jak mówili naszemu redaktorowi świadkowie zdarzenia, huk był tak duży iż myśleli, że doszło do wypadku. Praktycznie wszyscy na Polanie usłyszeli ten hałas i zaczęli patrzeć w jego kierunku by zobaczyć co się stało. Najbliżej zdarzenia byli pasażerowie autobusu, którzy również przyjechali tym samym autobusem. Część z nich cofnęła się i zobaczyli grupę małolatów z których jeden zaczał uciekać. Podeszli do nich, kilku zostało rozpoznanych przez te osoby i po imieniu zawołanych. Uciekinier tymczasem ukrył się w zaroślach. Gdy małolaci zostali oskarżeni o współudział, i zobaczyli, że świadkowie zdarzenia zgłaszają zdarzenie na telefon alarmowy, szybko odcięli się od nieletniego wandala. Podali jego personalia i zawołali go, by przyszedł, bo to nie ma sensu i tak już wszystko o nim wiedzą i zgłaszają to na policję.
Małoletni wandal przyznał się do wybicia szyby nie tylko w tej wiacie, ale i do wybicia dwa dni wcześniej szyb w drugiej wiacie po drugiej stronie.
A że wtedy uszło mu to bezkarnie więc przyjechał się zabawić z drugą wiatą. Niestety były duże trudności z dodzwonieniem się na 112, zgłaszający próbowali dodzwonić się na Straż Miejską. Również się nie udało. Wśród interweniujących mieszkańców była radna osiedlowa, która miała numer telefonu do Strażnika Miejskiego, więc zadzwoniła bezpośrednio do niego. Tym razem udało się dodzwonić. W międzyczasie panie które ujęły sprawcę zatrzymywały przejeżdżające samochody, by kierowcy wezwali Policję. Niestety słyszały od kierowców, że albo nie mają czasu, albo nie będą zgłaszać bo później same problemy są. Trzeba szwendać się po komendach składać zeznania, bo policji nie chce się przyjechać i spisać zeznania od świadka, tylko wzywają na komendę, jakby człowiek pracy i obowiązków nie miał. Jedna z pasażerek powiedziała że kiedyś już tak pomogła, dostała wezwanie, nie miała z kim dzieci zostawić i nie poszła to jeszcze ją ukarali. Nie ma mowy nie pomożemy. Niestety zgłoszenie i przyjazd służb się przeciągało na tyle długo, że sprawca został po spisaniu jego danych dla Policji wypuszczony. Świadkom udało się w końcu dodzwonić i podać dane sprawcy. Ale jak mówią nic więcej nie wiadomo co się w sprawie dzieje. Jakby trzeba było zaświadczyć o zdarzeniu to mogą iść na świadka.
Zapytaliśmy więc zarówno Straż Miejską jak Policję i ZDiTM czy coś w sprawie wiedzą. Joanna Wojtach rzecznik Straży Miejskiej w Szczecinie odpowiedziała:
Sprawa rozbitych szyb we wiacie przystankowej na ulicy Orłowskiej jest nam oczywiście znana. Początek tej „historii” sięga niedzieli, 14 lutego. Do Straży Miejskiej, dokładnie do Naczelnika Oddziału Północ, zadzwoniła jedna z członkiń Rady Osiedla Skolwin z informacją, iż widziała jak dosłownie „na jej oczach” kilkunastoletni chłopak dewastował przystanek! Przekazała nam za to informację, jak nazywa się sprawca (zrobiła „sąsiedzkie rozpytanie” i ustaliła personalia chłopaka). To wystarczyło nam do ustalenia miejsca – adresu zamieszkania – domniemanego sprawcy. Piszę domniemanego, bowiem to nie my złapaliśmy go na gorącym uczynku. Kilka dni później, tj. 9 lutego strażnik osiedlowy udał się pod ustalony adres domniemanego sprawcy w celu zweryfikowania sprawstwa zniszczenia przystanku. W obecności opiekunów prawnych 12- letni chłopak przyznał się do popełnienia aktu wandalizmu w postaci rozbicia szyb na przystanku przy ulicy Orłowskiej. W związku z tym została sporządzona przez strażnika notatka urzędowa ze wszystkimi ustaleniami j/w i przekazana według kompetencji do IV Komisariatu Policji Nad Odrą przy ul. Bardzińskiej w celu podjęcia dalszych czynności przez policję.
Wydawać by się mogło, że sprawa znalazła szczęśliwy dla pasażerów i ZDiTM finał.
Sprawca ujęty, koszty naprawy będą zrekompensowane przez sprawcę. Skoro sprawa trafiła na Policję. No i tu trafiliśmy na dziwną sytuację gdyż jak nam odpowiedziała mł. asp. Ewelina Gryszpan Oficer Prasowy KMP w Szczecinie
nie odnotowaliśmy zgłoszeń w interesującej Pana sprawie. Funkcjonariusze z Komisariatu Policji Szczecin Nad Odrą nie prowadzą w tej sprawie czynności wyjaśniających, nie otrzymali również stosownego zawiadomienia.
AKTUALIZACJA
Wkradła się rozbieżność czasowa w korespondencji z Policją. W momencie pisania artykułu dokumentacja sprawy dotarła od Straży Miejskiej do Policji. Policja prowadzi czynności w sprawie.
Rzecznik ZDiTM do dzisiaj nie odpowiedziała na zadane pytania. Wiaty, pomimo zgłoszeń, również nie są do dziś oszklone. I pasażerowie marzną i mokną na przystankach. Ciekawostką jest również sytuacja że na przystanku Orłowska w stronę Polic Wiata przystankowa jest na przystanku byłej pętli Skolwin Boisko, a nie na samym przystanku Orłowska. Mało tego, sam przystanek albo w ogóle nie ma żadnego chodnika, albo jest tak już zasypany tym, co z drogi się naniosło, w każdym razie na przystanku linii 102 stoi się w błocie. Tak ZDiTM dba o pasażerów.
Polecamy także:
Police: Sesja z odwołaniami i powołaniami. Rogowski nowym przewodniczącym Rady
PKO Ekstraklasa: Przeciwnicy Pogoni w kryzysie
Pomaganie przez kupowanie. Pierwszy sklep charytatywny w Szczecinie