King Wilki Morskie Szczecin rozgromiły Asseco Arkę Gdynia. Już na samym początku spotkania Cleveland Melvin, w pierwszych trzech minutach spotkania wrzucił rywalom z Trójmiasta aż cztery trójki!
Nie pozostawił złudzeń Arce kto wygra dzisiejszy mecz. 12:0 w trzy minuty, to musiało zaboleć przybyszów z Gdyni. Watacha , zagrała w charakterystycznym stylu jaki wprowadził przywódcą stada trenera Jesus Ramirez. Gdynianie popełniali błędy, które skutecznie wykorzystywali gospodarze powiększając przewagę.
Na parkiet (po kontuzji) wrócił Michael Fakuade. Amerykanin potrzebował nieco czasu, aby poczuć rytm meczowy. Fakuade szybko jednak pokazał na co go stać. Kolejne udane akcje w obronie i ataku sprawiały, że Asseco Arka Gdynia nie mogła myśleć o odrabianiu strat. Szczecinianie w pełni kontrolowali przebieg meczu. Kwarta po kwarcie zwiększali przewagę, w ostatniej niewiele brakowało a widzielibyśmy 40 punktową przewagę
King Wilki Morskie zakończyły to spotkanie wynikiem 82:50 co dało czwarte z rzędu zwycięstwo. Tym samym nasza drużyna pozostaje niepokonana w tym roku. Trener Jesus Ramirez skutecznie realizuje założony plan i dzięki jego taktyce King Wilki Morskie umacniają się się w czołówce tabeli Energa Basket Ligi, zajmując 6 miejsce.

King Szczecin – Asseco Arka Gdynia 82:50 (24:10, 18:14, 20:16, 20:10)
King: Melvin 19 (5 trójek), Ware 16, Fakuade 15, Czerlonko 9, Brown 6, Zębski 5, Thomas 5, Bartosz 4, Schenk 3, Wilczek.

Dziś o 17.30 kolejne emocje w Dąbrowie Górniczej Spójnia Stargard zmierzy się z tamtejszym MKS-em
POLECAMY RÓWNIEŻ:
Sport: Pogoń Szczecin – Warta Poznań 0:2
Chemik wrócił do treningów. Bartosz Ława wraca do Pogoni Szczecin
Sportowe ferie młodzików Świtu Skolwin