Przewodniczący Solidarności w Domu Pomocy Społecznej Zbigniew Wysocki poinformował, że dziesięciu pracowników zwalnia się z pracy, a kolejnych dziesięciu od lipca przechodzi na emerytury. Kto będzie się opiekował seniorami?
Pracownicy socjalni mówią dość
Problem stał się głośny, gdy pracownicy MOPR-u wyszli na ulicę w proteście o godną płacę.
– Rozumiem te oczekiwania i roszczenia. Natomiast dzisiejsza nasza sytuacja budżetowa jest naprawdę trudna i musimy sobie z tym jakoś poradzić. Mam nadzieję, że również w przypadku MOPR-u i innych służb pomocy społecznej, przynajmniej w jakiejś części nam się to w przyszłym roku uda – powiedział w listopadzie prezydent Krzystek i polecił skarbnikowi dalsze rozmowy.
W jednym z późniejszych wywiadów prezydent poinformował, że pracownicy MOPR dostaną w tym roku 210 zł brutto, w przyszłym 150 i to koniec.
Sobie podwyżkę przyznał innym nie ma zamiaru
Cztery dni później prezydent Krzystek przyznał sobie i radnym podwyżkę przedkładając stosowną uchwałę, którą Rada Miasta przegłosowała, przy jednym głosie sprzeciwu. Kilku radnych nie wzięło udziału w głosowaniu.
Przewodnicząca Rady Miasta Renata Łażewska niską propozycję tłumaczy tym, że nauczyciele też mało dostaną, ale ci w przeciwieństwie do pracowników socjalnych, już dostali podwyżki w ubiegłych latach, a w tym roku dodatkową nagrodę 1000zł.
Radny Żylik dostał kilka podwyżek i nagród z budżetu miasta jako Radny, Przewodniczący Komisji oraz jako nauczyciel. W jednym z radiowych wywiadów powiedział, że nie mogą dostać podwyżek pracownicy socjalni, bo miasto musiałoby dać podwyżki tramwajarzom i innym grupom zatrudnionym przez miasto. Sami zainteresowani ostatni mocno się zbulwersowali takim przedstawieniem sprawy i traktowaniem ich przedmiotowo, jak to określają „w politycznych gierkach Prezydenta”.
Jeden z nich po tym jak opisał atmosferę pracy w tramwajach szczecińskich na swoim profilu na FB został zwolniony z pracy.
Teraz kiedy emocje sięgnęły zenitu, prezydent Szczecina ucieka od problemu. Sobie sobie przyznał jednak podwyżkę. Inni go nie obchodzą. Nasuwa się slogan z dawnych czasów “władza się wyżywi”.
Na ostatnim proteście Mieczysław Jurek przewodniczący zachodniopomorskiej „Solidarności” powiedział:
– Najgorsza sytuacja będzie wówczas, kiedy pracownicy odejdą od podopiecznych. I co prezydent Krzystek powie wtedy mieszkańcom Szczecina, że się pomylił? To nie my, jako związkowcy i ludzie pracy, komplikujemy sytuację, tylko prezydent i jego arogancja.
Polecamy także:
Szczecin: Jeżdżące TIRy powodują pękanie ścian
Resko: Tragiczny finał poszukiwań mężczyzny
Przybiernów: Spłonął dom jednorodzinn