Filip i Kacper mogą być przykładem dla niejednego dorosłego. Swój wolny czas poświęcili na posprzątanie wielkiego bałaganu, który zastali nad Płonią.
Wielu narzeka, ze dzisiejszej młodzieży brak kultury i chęci do pracy. Okazuje się jednak, że nie w każdym przypadku tak jest. Zaprzeczeniem tego poglądu są m.in. dwaj nastolatkowie z Dąbia, którzy wykazali się troską o środowisko i dobro wspólne.
Filip trafił na post o bałaganie nad brzegiem Płoni na facebookowej grupie zrzeszającej mieszkańców osiedla. Ludzie skarżyli się na grupę osób, które łowiły w tym miejscu ryby i zostawiały po sobie ogromne ilości śmieci.
Początkowo 15-latkowi trudno było określić dokładną lokalizację „stanowiska wędkarzy”, ale trafił tam przypadkowo, podczas wędrówek po okolicy. Miejsce było w opłakanym stanie.
– Oprócz puszek były tam opakowania po zanętach wędkarskich, opakowania po robakach, butelki po piwie, paczki po papierosach, pudełka po jedzeniu i resztki żyłki wędkarskiej – mówi Filip. – To ostatnie jest najgorsze, bo mogą się w to zwierzęta zaplątać.
Nastolatek postanowił wziąć sprawy w swoje ręce. Razem z kolegą zaopatrzeni w worki wrócili nad rzekę. Najpierw posprzątali puszki po piwie. Udało się uzbierać aż 5 kg, które sprzedali, a za zarobione w ten sposób pieniądze zakupili mocniejsze worki. W nie zapakowali resztę śmieci.
Mieszkańcy Dąbia byli pod wrażeniem inicjatywy nastolatków.
„Nie dosyć, że młodzi, to i rozum na miejscu, Brawo, Panowie”, „Gratulacje, młodzi ludzie z takim zapałem posprzątali po śmieciarzach. Brawo Wy”, „A mówią, że młodzi teraz nie są fajni… Jesteście nie tylko fajni, chłopaki – jesteście wzorami dla nas wszystkich, brawo” – czytamy na portalu społecznościowym.
Polecamy także:
Szczecin: 21-letni taksówkarz z Ukrainy jeździł na fałszywe prawo jazdy
Zastraszyli i okradli małoletniego. Za skradzione pieniądze… poszli na piwo