King Szczecin we wtorkowy wieczór zmierzył się w ramach drugiej kolejki Koszykarskiej Ligi Mistrzów z niemieckim MHP Riesen Ludwigsburg. Chociaż przez dłuższą część meczu to Mistrzowie Polski znajdowali się na prowadzeniu, o niekorzystnym wyniku zadecydowała słabsza w ich wykonaniu ostatnia kwarta. Ostatecznie Wilki Morskie z Badenii-Wirtembergii wracają do Polski bez zwycięstwa po porażce z niemiecką drużyną 82:78.
Drużyna Kinga Szczecin notuje doskonały początek sezonu, zaliczając kolejne zwycięstwa. Nic więc dziwnego, że do wtorkowego spotkania w Lidze Mistrzów ekipa z Pomorza Zachodniego przystępowała z dużą pewnością siebie i wiarą we własne możliwości. W zeszłym tygodniu King Szczecin w swoim debiucie w ramach tych rozgrywek pokonał włoskie Sassari, o czym pisaliśmy W TYM MIEJSCU.
Liderzy Orlen Basket Ligi rozpoczęli spotkanie w Niemczech bardzo odważnie i jako pierwsi wyszli na prowadzenie, a po zaledwie dwóch minutach było już 2:8 dla polskiej ekipy. Dalsza część kwarty była nieco bardziej wyrównana, jednak szczecinianie utrzymali korzystny wynik i na pierwszą przerwę schodzili z wynikiem 23:27. Drugą kwartę zdecydowanie lepiej rozpoczęli koszykarze Ludwigsburga, bowiem w niespełna minutę odrobili straty i nawet wyszszli na prowadzenie. To jednak nie zdeprymowało przyjezdnych, którym do przerwy udało się odzyskać przewagę. W połowie meczu na tablicy wyników widniał rezultat 45:47 dla Wilków Morskich.
W trzeciej kwarcie w poczynaniach niemieckiej drużyny widoczna była spora nerwowość. Jej wynikiem było zdobycie zaledwie 14 punktów. Szczecinianie odpowiedzieli 20 punktami, dzięki czemu przed ostatnią odsłoną King prowadził 59:67. Niestety w ostatniej kwarcie ekipa Wilków Morskich – podobnie jak tydzień temu w meczu z Sassari – zagrała zdecydowanie słabiej, co nie pozwoliło na utrzymanie wypracowanej wcześniej przewagi. Zdobycie zaledwie 11 punktów, w stosunku do 23 dorzuconych przez gospodarzy ostatecznie przekreśliło szansę na zwycięstwo, a komplet punktów pozostał w Niemczech za sprawą wygranej MHP Riesen Ludwigsburg 82:78.
Kibice Mistrza Polski z całą pewnością przeżyli duży zawód, jednak warto mieć na uwadze, iż King Szczecin we wtorkowym spotkaniu nie był faworytem ekspertów. Tym razem do zwycięstwa zabrakło naprawdę niewiele, ale na szczęście możliwość rehabilitacji w elitarnych rozgrywkach już wkrótce. W ramach trzeciej kolejki bowiem Wilki Morskie podejmą u siebie 8 listopada grecki AEK Ateny. Do składającej się z szesnastu drużyn drugiej fazy grupowej awansują zwycięzcy ośmiu grup rundy zasadniczej. Drużyny z miejsc 2-3 wystąpią natomiast w barażach.
POLECAMY TAKŻE:
Zabójstwo w Świnoujściu. Policja zatrzymała podejrzanego
Ułan wędrujący po Pomorzu. Ma ważną misję
Szczecin: Znęcał się nad swoimi dziećmi. Teraz odpowie karnie