Wczoraj (2 marca) w Lublinie koszykarze PGE Spójni Stargard rozegrali zaległe spotkanie ekstraklasy, przeniesione z grudnia ubiegłego roku. Zmierzyli się tam z Pszczółką Startem Lublin. Niestety stargardzianie przegrali jednym punktem 86:87.
W meczu nie zagrali kontuzjowani Tomasz Śnieg i Nick Faust, co osłabiło trochę drużynę, która walczy o udział w fazie play off. Faworytem spotkania byli gospodarze, którzy w tabeli są wyżej niż Spójnia.
W Spójni niespecjalnie pokazali się amerykanie choć Raymond Cowels jeszcze w pierwszej coś pokazywał. Jay Threatt, który w ostatnim spotkaniu pięknym rzutem zapewnił zwycięstwo drużynie tym razem nie błyszczał, choć zdobył 16 punktów. Obaj Amerykanie nie bronili najlepiej i łapali faule. Na szczęście skuteczni byli polscy gracze, którzy walczyli o punkty biało-bordowych. Najskuteczniejszy był Kacper Młynarski, który zdobył 19 punktów, ale wspierali go dobrze Mateusz Kostrzewski z Filip Matczakiem.
W kolejnym spotkaniu w piątek, 5 marca stargardzki zespół zagra u siebie z Arged BMSlam Stal Ostrów Wielkopolski. To będzie mecz rozgrywany awansem z trzydziestej serii spotkań.
Pszczółka Start Lublin – PGE Spójnia Stargard 87:86 (26:20, 23:24, 15:20, 23:22)
PGE Spójnia: Młynarski 19 (5), Threatt 16 (1), Matczak 13, Kostrzewski 11 (1), Steele 10 (2), Cowels III 6 (2), Gudul 6, Han 3 (1), Siewruk 2
źródło: PGE Spójnia Stargrd
Polecamy także:
Stargard: Kino na wyłączność
Szczecin: Trasa rozpaczy i kłamstw wyborczych Krzystka
Nie ma kary za obrazę uczuć religijnych. Uniewinnienie ws. „tęczowej” Matki Boskiej