Pustosłowie, to niestety wyróżnik obecnych władz Miasta. Po raz kolejny przekonali się o tym autorzy projektu „Kurs na Północ” i wszyscy ci, którzy liczyli na spełnienie obietnic władz miasta. A obietnice te były takie, że projekt, który uzyska wysokie poparcie, można będzie włączyć do realizacji z budżetu miasta.
Rozczarowania nie kryją zarówno przedstawiciele Rad Osiedli jak i Stowarzyszeń popierających apel, o którym pisaliśmy i rozmawialiśmy również na szczecińskie24.pl. Ale co najważniejsze, i to powinni wziąć przede wszystkim pod uwagę rządzący, mieszkańcy zawiedli się zarówno na Radzie Miasta, jak i na rządzących. Swoje służebne (według definicji) role pełnią z mandatu społeczeństwa. Jednak to właśnie do niego coraz częściej stają plecami.
Wypowiedzi radnych nt. projektu Kurs na Północ
Radna Agnieszka Kurzawa
Radny Dariusz Matecki
Radny Krzysztof Romianowski
Radny Robert Stankiewicz
Radny Mirosłąw Żylik
W posesyjnych komentarzach na forach i dotyczących „Kursu na Północ” tuż po głosowaniu najczęściej można było wyczytać:
Ok, jeśli przewodnicząca Łażewska w swojej kwiecistej wypowiedzi stwierdziła, że „Kurs na Północ” musi być traktowany w zgodzie z literą prawa, to autorów programu „Otwarta Północ” chyba powinniśmy traktować z tąże samą literą prawa, jako oszustów. Bynajmniej ja dałem się na to nabrać.
po tym, jakie kłody rzucano pod projekt od samego początku, do czego urząd dzisiaj się nie przyznaje i udaje że tematu nie ma, wiedziałem, że zrobią wszystko by go nie realizować
było do przewidzenia, że odrzucą. Jednak nadzieja umiera ostatnia.
przecież oni realizują tylko to co sobie ustalą przy stole. Jakby było inaczej to wyniki były by znane na drugi dzień. Wybory do parlamentu potrafią w kilka godzin podsumować a tutaj nie potrafią w miesiąc wyników podać. A jeszcze po drodze trochę unieważnią…
Absurdalnie brzmiały wypowiedzi radnych na sesji twierdzących: „trzeba umieć pogodzić się z porażką”, czy „startujcie w tym roku to wygracie”, itp.
Biorąc pod uwagę jak mocno walczono z projektem, ogromnym sukcesem był wynik jaki osiągnął. Najpierw projekt leżakował na urzędniczej półce, po czym w procesie weryfikacji odrzucono go – z braku czasu na weryfikację!!! Tak pracują urzędnicy nad którymi w zachwytach rozpływa się radny Żylik.
Dopiero po odwołaniu i trudnej walce z czasem udało się go zakwalifikować.
Jednak to, że projekt znalazł się na liście do głosowania uwierało urząd bardzo mocno
Zaktywizowano ekipy do szukania wszelkich wpadek do zablokowania projektu w glosowaniu. Skutecznie. Gdy tylko znaleziono absurdalny argument (brak podstawy w regulaminie, a powołanie na praktyki z innych miast) automatycznie wytoczono wszelkie możliwe działa, by zdyskredytować projekt. Sam prezydent Wacinkiewicz publicznie, w jednej z medialnych audycji przyznał się, że decyzje o zablokowaniu projektu i wykreśleniu z listy projektów, podjął „po telefonach z informacją”. I pomimo tego, że godziny „urzędowania” magistratu już dawno minęły projekt nagle zniknął z listy.
Ciekawe jakie jeszcze sprawy w urzędzie można załatwić na telefon po 20? Może ulice? A może wieżowiec? A może bibliotekę? To wszystko są kontrowersyjne tematy ostatnich dni.
Pomimo takiego działania Magistratu projekt w głosowaniu osiągnął wynik dający mu drugie miejsce. Jednak w imię założonego planu na ostatniej sesji postawiono przysłowiową kropkę nad i by projektu nie zrealizować.
Składając wniosek – jako radna niezrzeszona w żadnym z klubów, o wpisanie „Kursu” do budżetu, miałam nadzieję, że Radni wszystkich klubów wzbiją się ponad partyjność i będą mogli zmaterializować swoje głośne zapewnienia o chęci wsparcia Waszego projektu – mówi Edyta Łongiewska-Wijas. Gdy przyszło do głosowania poprawki do budżetu, nie zdobyli się ani na niezależność myślenia, ani na niezależność wobec prezydenta. Ile otrzymali w zapłacie można od wczoraj wyczytać na wielu profilach po sesji budżetowej: nowe parkingi i drogi na „swoich” osiedlach. Niestety wartości tych dróg i parkingów nie da się porównać, gdyż nie ma waluty, którą można by zmierzyć korzyści społeczne z realizacji Kursu. Miasto straciło możliwość wyrówywanania szans i zrównoważonego rozwoju.
Polecamy także:
Ferhat Akbas nie poprowadzi Chemika
W Gryficach kolejne automaty wyeliminowane z rynku nielegalnych gier
Moryń: Czy kolejne zakrętkowe serce pojawi się w regionie?