Czas świąteczny – pełen prezentów, kolorów oraz pozytywnej atmosfery. Wszyscy są teraz milsi, jacyś bardziej uśmiechnięci, pełni werwy. Budzi się w nas coś ciepłego, chęć pomocy. Pomagamy rodzinie, przyjaciołom, starszym – szczególnie teraz w czasie covid-u. I właśnie by tą chęć pomocy wykorzystać, postanowiliśmy przedstawić państwu jeden z projektów, mających miejsce w naszym mieście.
Już od jakiegoś czasu, przy placu Tobruckim, co czwartek zbiera się spory tłumek (około 100 – 150 osób). Bezdomni, samotni, starsi mogą tam zjeść ciepły posiłek, często jedyny taki w ciągu paru dni, a nawet tygodnia, do tego kanapki, jak się uda to również małe „paczuszki” z żywnością (jakieś ciastko, owoce), które mogą zjeść później. Oczywiście nie chodziło tu tylko o talerz ciepłej zupy, choć to też wiele znaczy dla tych ludzi, ale również o spotkanie z drugim człowiekiem.
Oprócz stanowiska z zupą i innych stanowisk żywieniowych, pojawiają się kolejne, takie jak m.in. punkt opatrunkowy (ubogie osoby mogą przy nich otrzymać pomoc medyczną), a wolontariusze jak i organizatorzy zawsze są chętni do pomocy. Więc jeśli tylko mogą to pomogą nawet w wypełnieniu dokumentacji, pism urzędowych bądź znalezieniu miejsca do spania.
Oczywiście teraz z racji pandemii, cała akcja nie może działać w taki sam sposób, jednak pandemia nie powstrzymała jej całkowicie, bo przecież szczególnie teraz – w okresie zimowym ten ciepły posiłek jest tak potrzebny.
Dzisiaj tę akcję wsparli myśliwi z Polskiego Związku Łowieckiego, przygotowując 300 porcji bigosu ugotowanego z dziczyźny.
Bezdomni i ubodzy nadal mogą w czwartki pojawiać się na placu i otrzymają tam ciepły posiłek – ale z racji obostrzeń „na wynos”. Kolejne dwa spotkania będą wyjątkowe, ponieważ w tym roku zarówno Wigilia jak i Sylwester przypadają na czwartek.
Gdzie w tym wszystkim miejsce na naszą pomoc? Jako że kolejne spotkanie odbywa się właśnie w Wigilię to było by miło, gdyby w ten wyjątkowy czas, ci najubożsi otrzymali choć mały podarunek. Stworzenie takiej paczki nie jest niczym trudnym, czy kosztownym. Wystarczy trochę konserw, jakaś wędlina np. sucha kiełbasa, pasztet; kawa, herbata, jakieś słodkości i kosmetyki. I taką gotową paczkę wystarczy przywieźć do Manufaktury Dobra, na placu Ofiar Katynia 1 w Szczecinie, najlepiej do 23 grudnia, a jeśli chcielibyście bardziej zaangażować się w tę akcję wystarczy wejść na stronę akcji na facebooku i dowiedzieć się więcej, bądź dołączyć do grupy, w której chętni do pomocy, przy organizacji spotkań rozdzielają obowiązki.
Kolejne spotkania w Wigilię i Sylwestra o godzinie 14:00 na Placu Tobruckim przy fontannie
Chcesz pomóc? Możesz przyszykować paczkę i przynieść do Manufaktury Dobra, Plac Ofiar Katynia 1 (klasztor Dominikanów), lub przyjść i pomóc przy akcji, zgłaszając swój akces na Facebookowej grupie. Pomagać można cały rok, nie tylko w święta.