Ogromne emocje i niespodzianka. PGE Spójnia Stargard w końcu znaleźli sposób na Mistrza Polski Enea Zastal BC Zielona Góra. Na pół minuty przed końcem spotkania sędzia wyrzucił do szatni trenera Zastalu Żana Tabaka.
Mecz rozpoczął się podobnie jak poprzednie – w pierwszej połowie drużyna Łukomskiego wypracowała przewagę. W trzeciej kwarcie przewagę wypracowaną w pierwszej połowie zaczęli tracić na korzyść mistrza. Trzecią kwartę podopieczni Tabaka wygrali 27 do 18. Ale stargardzianie w czwartej kwarcie się spięli i wygrali ją 21 do 18 i całe spotkanie po dramatycznej końcówce 82 do 77.
Przypomnijmy, że stawką jest półfinał Energa Basket Ligi. Gra toczy się do trzech zwycięstw. Pół minuty przed końcem spotkania, Tabak wściekły na decyzję sędziego wyskoczył na parkiet, za co został wyrzucony do szatni. To świadczy tylko o tym jak pasjonująca i emocjonująca była ta rozgrywka.
Podopieczni Tabaka popełnili aż 16 strat, mając przy tym zaledwie 11 asyst. Zaledwie 6 z 25 rzutów z dystansu trafiło do celu, co wydaje się wręcz nieprawdopodobne w wykonaniu ekipy z Zielonej Góry. To dopiero czwarta tak słaba rozgrywka w ich wykonaniu
Spójnia z kolei w kluczowych momentach zza linii 6,75 trafiała, a ręka nie zawiodła Kacpra Młynarskiego i Raymonda Cowelsa. „Ósemka” pozostaje zatem w grze, a Zastal nie będzie miał tyle odpoczynku przed liga VTB ile chciał.
Czwarte spotkanie w serii rozegrane zostanie w środę 7 kwietnia (godz. 20:00), a gospodarzem ponownie będzie PGE Spójnia. Rywalizacja toczy się do trzech zwycięstw.
PGE Spójnia Stargard – Enea Zastal BC Zielona Góra 82:77 (18:11, 25:21, 18:27, 21:18)
Czy King Wilki Morskie pójdą w ślady Spójni?
Ostatnie spotkanie King Wilków Morskich z Legią Warszawa rozbudziło nadzieje kibiców. Trener Ramirez podsycał emocje, a drużyna typowana była nawet do top3 ligowych rozgrywek. Za to na Legii nie dawano nawet szans na 8 i grę w Play-off. Teraz niestety role się odwróciły i to Legia prowadzi w rozgrywce 2:0 i jest o krok od awansu do półfinału. Wysokie zwycięstwo Legii (90:67) było całkowicie zasłużone.
Rywale wykonali świetną robotę, poświęcali się w obronie, byli mocno zaangażowani. Sprawiali, że znaleźliśmy się w trudnych sytuacjach, których nie umieliśmy do końca rozwiązać. Kiedy już udało nam się to zrobić, to nie trafialiśmy, robiliśmy sporo błędów. To był dzień Legii – mówił trener Jesus Ramirez Kinga.
Cóż szczecinianie nie mieli szczęścia do Legii. Zarówno piłkarze jak i koszykarze dostali ciężkie baty warszawiaków. Teraz seria przenosi się do Szczecina, a kolejny mecz rozegrany zostanie we wtorek 6 kwietnia (godz. 17:35). Rywalizacja toczy się do trzech zwycięstw. Czy Wilki pokażą pazur i wygrają z Legią?
Polecamy także:
Kilkudniowa dziewczynka znaleziona w „oknie życia”
Golczew – po pożarze 6 rodzin bez dachu nad głową. Potrzebna pomoc