Budowa Portu Jachtowego na Wyspie Grodzkiej kosztowała ponad 40 mln zł, jednak już po roku użytkowania cała konstrukcja zaczęła się zapadać i wyginać. Przed sądem staną dwie osoby.
Zapadająca się Wyspa Grodzka
Temat zapadającej się Wyspy Grodzkiej był szeroko opisywany w mediach. Sprawa była o tyle bulwersująca, że inwestycja kosztowała ok. 40 mln zł, a jej uszkodzenia były widoczne już po roku. Most prowadzący na wyspę zapadał się i pękał, podobnie jak część mariny.
Magistrat zlecił wykonanie ekspertyzy, która wykazała, że odpowiedzialność za katastrofę ponosi projektant, wykonawca oraz… sam magistrat. Miasto w ramach „oszczędności” zrezygnowało z umocnienia podłoża za kwotę 20 mln zł. Nie wykonano też zabezpieczenia w postaci ścianki szczelnej, przez co wyspa coraz bardziej osiada. Niestety z tego powodu będzie trzeba zapłacić jeszcze więcej za ciągłe naprawy. A wzmocnienie wyspy za 20 mln najprawdopodobniej i tak będzie konieczne.
Akt oskarżenia
W 2017 roku zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa przy budowie i nadzorze inwestycji złożyła Małgorzata Jacyna – Witt (wtedy niezrzeszona radna szczecińska), która zarzuciła Prezydentowi Miasta Szczecin niedopełnienie obowiązków i podejmowanie szeregu decyzji godzących w interes publiczny.
Prokuratura Rejonowa Szczecin – Niebuszewo w Szczecinie wszczęła śledztwo w kwietniu 2017 roku. Później sprawę przekazano Prokuraturze Okręgowej w Szczecinie. Po przeanalizowaniu materiału dowodowego, w tym zeznań świadków, opinii biegłych i oględzin dokumentów możliwe były dalsze kroki. Do sądu wpłynął właśnie akt oskarżenia wobec dwóch podejrzanych.
Jeden z nich (72 l.) sporządził projekt Portu Jachtowego i wspólnie z drugim (43 l.) sprawował nadzór nad jego realizacją. Zanim przystąpiono do prac nad inwestycją należało odpowiednio przygotować podłoże. W tym celu wykonano nasyp przeciążeniowy, jednak nie skutkował on konsolidacją gruntu. Co innego pierwszy z podejrzanych zapisał jednak w dzienniku budowy. Po poświadczeniu nieprawdy w dokumentach rozpoczęto wznoszenie obiektów budowlanych na nieprzygotowanym terenie.
Wykonawca prac miał wielokrotnie zgłaszać zastrzeżenia dotyczące budowy, jednak były one konsekwentnie ignorowane.
Grozi im do 10 lat
Wznoszenie obiektów budowlanych na takim gruncie było z góry skazane na niepowodzenie. Podejrzani odpowiedzą za sprowadzenie zdarzenia, które zagraża życiu, zdrowiu albo mieniu w wielkich rozmiarach mające postać zawalenia się budowli i obsunięcia ziemi. Grozi im kara pozbawienia wolności od roku do lat 10.
Podejrzani nie przyznali się do winy. Jeden z nich (72 l.) był w przeszłości karany. Wobec mężczyzn zastosowano środki zapobiegawcze w postaci policyjnego dozoru i zakazu kontaktu.
Polecamy także:
Zachodniopomorskie: Kolejne siedem ekomurali pojawi się w regionie!
Szczecin: Dźwigozaury wystąpią w amerykańskim filmie o … Odessie