Pani Marianna z mężem Kazimierzem w dniu wczorajszym świętowali swoją 65 rocznicę małżeństwa. Pandemia spowodowała, że uroczystości nie mogły przebiegać tak jak je planowano. Swoje żelazne gody zmuszeni byli obchodzić skromnie i symbolicznie. Dzięki temu, że ksiądz proboszcz skolwińskiej parafii pw. Chrystusa Króla zdecydował się na transmitowanie niedzielnych Mszy przez Internet, uroczystość tą mogła obejrzeć rozrzucona po świecie rodzina, i w ten symboliczny sposób wziąć w niej udział.
Ktoś powie i co w tym nadzwyczajnego? Po co o tym pisać? Wyczyn to czy miłość? – zapytają inni
Nadzwyczajna jak na dzisiejsze czasy jest długość trwania małżeństwa. 65 lat a więc żelazne gody to jedna z najrzadziej występujących w Polsce rocznic małżeńskich. Dzisiejszy konsumpcyjny świat, przenikające i ścierające się kultury i obyczaje doprowadziły do tego że wg. statystyk GUS średnia długość małżeństwa w Polsce to 15 lat. Więc trzeba przyznać iż w zestawieniu ze statystyką 65 lat robi wrażenie. Jak mówili żelaźni małżonkowie, różnie to w życiu bywało, ale sakrament małżeństwa jest sakramentem i z Bożą pomocą się udało.
No właśnie statystyki pokazują, że tam gdzie przywiązanie i szacunek do tradycji jest większy tam i małżeństwa trwają dłużej. Na przestrzeni 20 lat liczba zawieranych co roku małżeństw cywilnych nie ulegała znacznym wahaniom: w 2002 roku wyniosła 51 tys. w stosunku do 79 tys. w 2008 roku. Inaczej było z zawieraniem małżeństw wyznaniowych – w 2008 r. ich udział wyniósł 69 proc., a w 2018 roku – już 62 proc. Częściej takie związki zawiera się na wsi, gdzie odsetek małżeństw wyznaniowych sięga 70 proc., a w miastach jest mniejszy o 14 p.p.
Później wstępujemy na drogę małżeńską niż kiedyś, tzw. mediana obecnie wynosi 30 lat dla mężczyzn i 28 dla kobiet Podczas gdy w latach 50 było to 24 i 22 lata. niższy jest też odsetek młodych nowożeńców. Później decydujemy się na małżeństwo ale też i te związki są bardziej żywotne niż kiedyś. Statystycznie podnosi się długość trwania związku ale niestety zdecydowanie częściej dochodzi do rozpadu małżeństwa. I choć jak wcześniej przytoczyłem średnio małżeństwo trwa 15 lat to galopującą wręcz statystycznie grupą małżeństw są te w przedziale 20-30 lat. Ma to związek z usamodzielnieniem się potomstwa, a do tego dochodzi coraz większa presja społeczna-kuturowa by dokonywać zmian w życiu.
Kiedyś potomstwo było czynnikiem powstrzymującym małżonków od rozwodzenia się, dziś niestety coraz rzadziej ma to jakiekolwiek znaczenie. Najwięcej, bo prawie 72 tys. rozwodów, orzeczono w 2006 roku. Można domniemywać, że nagły wzrost liczby rozwodów (a także separacji), jaki miał miejsce w latach 2004–2006 (z 47 tys. w 2003 r. aż do 72 tys. w 2006 r.) był spowodowany zmianą prawa w zakresie świadczeń rodzinnych. rozwodzono się dla pieniędzy by otrzymać większe wsparcie i ulgi podatkowe.
Dlatego biorąc to wszystko pod uwagę gratulujemy państwu Mariannie i Kazimierzowi trwania w miłości i szacunku do siebie Oczywiście życzymy jeszcze wielu wspólnie przeżytych lat w zdrowiu i radości.
Nie pozostaje nic innego jak życzyć sobie i Czytelnikom takiej samej wytrwałości i miłości, byśmy również mogli dożyć tak pięknych rocznic