Jakiś czas temu Ministerstwo Sprawiedliwości opracowało przepisy, które wstrzymywały wydawanie dzieci za granicę w trakcie trwania postępowań transgranicznych. Za sprawą polskiej sędzi prawo to stało się przedmiotem oceny TSUE. „To jest działanie przeciwko dobru polskich dzieci” – ocenił minister Michał Wójcik.
Ochrona praw dzieci była od zawsze priorytetem dla Ministerstwa Sprawiedliwości. Resort opracował wiele rozwiązań, które miały na celu dbanie o interesy najmłodszych obywateli Polski. Można wymienić chociażby zakończenie procederu odbierania dzieci z powodu złej sytuacji materialnej rodziców, zwalczanie nielegalnej adopcji, ściganie osób, które nie płacą alimentów, walka z przemocą domową i pedofilią czy zapewnienie poszanowania tożsamości (m.in. kulturowej czy religijnej) adoptowanych małoletnich.
Przez Trybunałem Sprawiedliwości Unii Europejskiej prowadzona jest obecnie rozprawa dotycząca ustawy, której przepis nakazywał, by podczas trwania postępowania w sprawach transgranicznych w Polsce, dzieci pozostawały na terytorium naszego kraju.
Sprawę zapoczątkowała sędzia Sądu Apelacyjnego w Warszawie Marzena Konsek-Bitkowska, która stwierdziła, że rozwiązania chroniące interes dzieci mogą być niezgodne z prawem unijnym, wobec czego postanowiła wystąpić z pytaniem prejudycjalnym do TSUE.
– Pani sędzia oczywiście ma prawo do tego, jest niezawisła, może wszystko, ale to jest działanie przeciwko dobru polskich dzieci – ocenił minister Michał Wójcik.
Komisja Europejska przedstawiła już swoje stanowisko w tej sprawie, z którego wynika, że przepisy nie powinny obowiązywać. Podobnie uważają przedstawiciele Belgii, Francji i Holandii. TSUE wyda orzeczenie za kilka tygodni.
Wiceminister Marcin Warchoł dodał, że w sprawie chodzi również o narzucaną nam nadrzędność prawa unijnego nad polską konstytucją.
– Przekreślenie zasady, w myśl której to polska konstytucja ma nadrzędną rolę nad prawem unijnym oznacza przekreślenie polskiej demokracji – powiedział. – Co z tego, że demokratycznie wybrani posłowie i senatorowie głosują, prezydent podpisuje, skoro jeden niedemokratycznie powołany sędzia jest w stanie zmienić cały porządek obowiązujący w Polsce. To nie jest demokracja, to jest dyktat Unii.
Polecamy także:
Ojcowie Polskiej Niepodległości – Zagłosuj na projekt w SBO! (pomnik.szczecin.pl)