Brak oddziału ginekologii. Poradnia ginekologiczna zawiesza działalność z powodu odejść lekarzy. Takie postępowanie ZCO jest jak skazywanie nas na śmierć – alarmują pacjentki. Co się dzieje w szpitalu na Golęcinie?
Szpital obwinia lekarzy
12 kwietnia na stronie Zachodniopomorskiego Centrum Onkologii na szczecińskim Golęcinie ukazała się informacja o czasowym zamknięciu poradni ginekologicznej. Powodem, jak informuje szpital, jest brak lekarzy gotowych do pracy w poradni na dotychczasowych warunkach finansowych.
Żądania finansowe, jakie wysunęli lekarze w trakcie trwania podpisanego kontraktu, są niemożliwe do spełnienia. W związku z tym, rezygnację z pracy złożyło 4 lekarzy. W praktyce oznacza to czasowe zamknięcie poradni ginekologicznej oraz konieczność znalezienia na ich miejsce nowych specjalistów – czytamy w komunikacie. Na czasowe zamknięcie poradni do końca czerwca miał wyrazić zgodę NFZ.
Szpital miał ten czas wykorzystać na poszukiwanie nowych lekarzy. W rozmowie z nami rzecznik szpitala powiedziała, że konkurs jest dopiero przygotowywany. Co ciekawe na stronie poradni nie ma najmniejszej informacji o tym, że będzie zamknięta w maju i czerwcu!
Lekarze bronią swojej decyzji
Lekarze zrezygnowali, bo nie udało dojść do porozumienia, co do finansów i organizacji pracy. Na profilu społecznościowym placówki, pod komunikatem o zamknięciu poradni pojawiło się pismo jednego z lekarzy. Czytamy w nim, że lekarze wielokrotnie próbowali negocjować poprawę bezpieczeństwa i komfortu opieki operacyjnej i rozwoju ginekologii onkologicznej – podpisał się dr. n. med. Piotr Włodarski.
Z uzyskanych informacji dowiadujemy się, iż po odblokowaniu placówki po pandemicznych obostrzeniach pacjentek jest bardzo dużo. Do tego trafiają one z zaawansowanymi zmianami nowotworowymi. I to nie jest wina pacjentek, że tak się wydarzyło. Niejednokrotnie nie miały one szans na to, by zgłosić się do lekarza z powodu Covid. Dodatkowo właściwe leczenie utrudnia długa kolejka w oczekiwaniu na przyjęcie do poradni, która teraz znacznie się wydłuży.
Cierpią pacjentki
Jak informuje rzecznik szpitala, pacjentki które miały mieć wizytę w okresie dwóch miesięcy (maj – czerwiec) zostały poinformowane telefonicznie o zamknięciu poradni.
Te jednak są rozgoryczone całą sytuacją. Przeszło pół roku czekania na wizytę tylko po to, by usłyszeć w słuchawce, że poradnia zamknięta z powodu odejścia lekarzy, trzeba umówić nowy termin. Przecież to jest Zachodniopomorskie Centrum Onkologii, a nie jakiś tam podrzędny powiatowy szpital. Taka sytuacja nie powinna się wydarzyć. Tu wszystko powinno działać wzorcowo. Inne szpitale powinny mieć skąd czerpać wzorce do jak najlepszej opieki medycznej. A co z nami pacjentkami. Rak to nie katar, sam nie przejdzie, a brak opieki pogarsza i tak trudną sytuację dla kobiet. To jak skazywanie nas na śmierć – mówi w rozmowie pani Andżelika.
Jaką mamy pewność, że po dwóch miesiącach po prostu nie zamkną poradni ginekologii? – pyta pani Jowita.
Według informacji na stronie ZCO placówką zarządza pełniący obowiązki dyrektora Adrian Sikorski, pełniący jednocześnie funkcję zastępcy dyrektora ds. ekonomiczno-finansowych.
Politycy apelują w sprawie szpitala do Marszałka Województwa
Odbieranie możliwości opieki lekarskiej w Centrum Onkologicznym, świadczy o nieumiejętności zarządzania przez pana marszałka. Nie umiał do tego podejść wcześniej. Apelujemy do pana marszałka o szybkie podjęcie działania. To przede wszystkim od niego zależy, czy ten szpital będzie w dalszym ciągu właściwie funkcjonował i czy działanie tej przychodni zostanie odwieszone – mówiła na wczorajszej konferencji prasowej radna PiS Małgorzata Jacyna-Witt.
Zamiast ich obrażać nie wprost, sugerując, że mają zbyt wygórowane żądania finansowe, dyrekcja przychodni powinna dołożyć wszelkich starań by zostali. Fachowa wiedza kosztuje. A brak porozumienia sprawia, że pozbawia się pacjentek opieki na najwyższym poziomie – komentuje sprawę jedna z pacjentek na portalu społecznościowym.
Szpital bardzo szybko reaguje na wszelkie wpisy jakie się tam pojawiają, obwiniając za wszystko lekarzy i mówiąc, że są otwarci na rozmowy. Czas pokazał, że na rozmowę z p.o. dyrektora lekarze ochoty już nie mieli. A to pokazuje, że problem w placówce jest poważny. Do dyspozycji pacjentek pozostają w Szczecinie jeszcze dwie poradnie ginekologii onkologicznej przy szpitalach SPSK nr 1 w Policach oraz SPSK nr 2 na Pomorzanach.
Polecamy także:
Pyrzyce: Kiedy sowiecki pomnik doczeka się likwidacji? Jest petycja do burmistrz
Wniosek o zawieszenie składki członkowskiej. „Warto przypominać Unii, że solidarność to nie tylko deklaracje”
Szczecin: SBO nie dla wszystkich mieszkańców? Wicewojewoda unieważnia uchwałę Rady Miasta