UEFA nie wyraziła zgody na podświetlenie stadionu w Monachium w kolorach tęczy podczas meczu Niemców z Węgrami. Z pomysłem tym wystąpiły władze niemieckiego miasta.
Monachium chce tęczy na stadionie
Już jutro odbędą się ostatnie mecze fazy grupowej EURO 2020. O 21 będziemy mogli obejrzeć starcie Niemiec i Węgier, które powalczą o awans do 1/8 finału. Przed meczem to jednak nie sportowe emocje biorą górę, a spory ideologiczne.
Władze Monachium wystąpiły z pomysłem, by stadion Allianz Arena, na którym odbędzie się spotkanie, został podświetlony w kolorach tęczy. Miał to być wyraz protestu wobec – ich zdaniem – „homofobicznej polityki” Viktora Orbana. Rada Miasta Monachium opowiada się zaś za „różnorodnością, tolerancją i prawdziwą równością w sporcie i całym społeczeństwie”.
Takie same wartości wyznaje kapitan reprezentacji Niemiec Manuel Neuer, który podczas ostatnich spotkań występował z tęczową opaską na ramieniu, mimo zakazu używania politycznych symboli podczas rozgrywek.
Zakaz „propagowania homoseksualizmu”
Pomysł „tęczowego stadionu” miał być odpowiedzią na ustawę, którą kilka dni temu przyjął węgierski parlament. Chodzi w niej przede wszystkim o stworzenie ewidencji osób skazanych za czyny pedofilskie, ale zawiera też przepisy, które – w dużym skrócie – zakazują „propagowania homoseksualizmu”. Zakaz ten dotyczy treści przekazywanych w szkołach, a także w reklamach i filmach przeznaczonych dla osób małoletnich.
Nauczyciele będą musieli definiować małżeństwo zgodnie z konstytucją – czyli jako związek kobiety i mężczyzny. Zajęcia, które podejmują kwestie seksualności nie będą mogły promować zmiany płci i homoseksualizmu.
Nie ma zgody na tęczę
Odpowiedzi UEFA spodziewano się później, jednak nadeszła już w dniu wystosowania listu z prośbą o podświetlenie stadionu. Jak poinformował dziennik „Bild” – organizacja nie wyraziła na to zgody.
Ich zdaniem wszystkie stadiony powinny być podświetlane jedynie w barwach UEFA i zespołów uczestniczących w EURO 2020.
Polecamy także: